Twórcy autonomicznych pojazdów wpadają w poważną przeszkodę, starając się wprowadzić na rynek samochody samojezdne - ludzi. Jasne, ludzie nie powinni tak naprawdę angażować się w ten proces, jeśli samochód jeździ sam. Ale są różne poziomy autonomicznych pojazdów. Niektóre z nich już widzieliśmy, takie jak samochody z tempomatem i te, które mogą pozostać na jednym torze na własną rękę. A następny poziom autonomicznego pojazdu to taki, który może zrobić prawie wszystko, ale nadal potrzebuje ludzkiego kierowcy do przejęcia kontroli nad sytuacją awaryjną. I tu pojawia się problem. Jeśli samochód jeździ przez całą resztę czasu, ludzki kierowca prawdopodobnie nie zwróci na siebie uwagi. Dlatego w sytuacji awaryjnej mało prawdopodobne jest szybkie i skuteczne reagowanie. W rzeczywistości kierowcy podczas testów ciągle zasypiali podczas jazdy w tych autonomicznych pojazdach. Niektóre firmy zamiast tego chcą całkowicie pominąć ten krok. Chcą tylko wprowadzić autonomiczne samochody na rynek, kiedy mogą zrobić absolutnie wszystko. Więc ludzie mogą po prostu usiąść i zrelaksować się całą jazdę bez konieczności nawet awaryjnego zatrzymania. Prawdopodobnie minie trochę czasu, zanim zobaczymy któryś z tych pojazdów na drodze. A nawet wtedy, będzie wymagało od konsumentów dokonania ogromnego skoku wiary, ponieważ nie będą mieli podobnych pojazdów do ogrzania się do idei. Ale firmy stawiają na pierwszym miejscu bezpieczeństwo. A ponieważ nie potrafią naprawdę kontrolować naturalnego zachowania człowieka, prawdopodobnie ma to dla nich znaczenie, aby nie wprowadzać ludzi w te trudne sytuacje. Jazda autem przez Shutterstock Przyszłe funkcje bezpieczeństwa samochodu muszą obejmować pełną automatyzację