Powiedziałbym, że jest o wiele większy.
$config[code] not foundW rzeczywistości, w strumieniu handlu, wszystkie wolne rzeczy są w jakiś sposób związane z przedsięwzięciami zarabiania pieniędzy.
Nie możesz ich rozdzielić, ponieważ nie ma żadnych produktów ani usług, które są naprawdę bezpłatne.
Nie ma czegoś takiego jak bezpłatny lunch
Gdzieś po drugiej stronie ktoś musi za wszystko zapłacić. (Na potrzeby tego artykułu pominiemy działalność charytatywną i usługi wśród rodziny i przyjaciół - porozmawiajmy ściśle o interesach tutaj.)
Może na pierwszy rzut oka nie widać tego, ale wygląda na trudniejsze. Ktoś lub jakaś jednostka opiera rachunek za ten darmowy produkt lub usługę.
Właściciele małych firm wiedzą o tym na podstawowym poziomie. Wiemy, że trzeba więcej pieniędzy, niż wyjść. Nie możesz długo prowadzić firmy z deficytem.
Właściciele firm intuicyjnie rozumieją ekonomię darmową
Wydarzenie, w którym uczestniczyłem wczoraj, jasno zilustrowało ten punkt. Było to wizjonerskie warsztaty, w których 18 właścicieli firm kobiet planuje rozwijać swoje firmy do 1 miliona dolarów rocznych przychodów.
Ponieważ każdy z właścicieli omawiał z kolei jej model biznesowy, uderzyło mnie, jak wiele z tych modeli biznesowych zawierało coś za darmo. Wśród darmowych ofert: seminaria, bezpłatne wersje próbne, bezpłatne próbki, buy-one otrzymasz bezpłatne oferty, podcasty, bezpłatną instalację, blogi, e-booki i biuletyny.
Czasami niekoniecznie oferował coś za darmo, ale oferując je w niższy niż koszt jego utworzenia. Tam oferta została zaprojektowana w celu generowania leadów lub przyciągnięcia sprzedaży przedmiotu o wyższej marży - lidera strat.
Jedna firma była obsługiwana przez reklamodawcę. Otrzymuje on koszty swojej działalności od jednej ze stron, aby zapewnić coś bez ponoszenia kosztów przez inne osoby. Kilkakrotnie omawiano także modele biznesowe freemium … powiedzmy, oferując poziom usług za darmo wraz z poziomami płatnych premii.
I oczywiście w wielu modelach biznesowych jest to, że płacisz za jedno, a dostajesz coś innego (wsparcie techniczne lub instalację lub dostawę) "za darmo".
Każdy właściciel firmy, który wspomniał o ofercie bezpłatnej, skrupulatnie zastanowił się, gdzie i jak ma odzyskać koszt dostarczenia darmowego produktu lub usługi. Innymi słowy, każdy właściciel firmy intuicyjnie rozumiał: wszystko musi być opłacone. Gdzieś w jakiś sposób ona jako właściciel firmy musiała znaleźć fundusze w biznesie, aby zapłacić za tę darmową ofertę. To, czy klient końcowy musiał zapłacić za ten dokładny przedmiot, było osobną kwestią.
Nawet moderatorka warsztatu, Norma Rist, w zasadzie pracowała za darmo wczoraj - ale tak naprawdę nie. Chociaż każdy zapłacił niewielką opłatę w wysokości 15 USD za udział, to pokrył jedynie koszt kawy, soku pomarańczowego, bułeczek, kubków, plastikowych noży, serwetek i tym podobnych. Tak, moderator oddał jej czas hojnie, ale jako bizneswoman z pewnością musiał to postrzegać jako inwestycję.
Być może była to inwestycja, aby przyciągnąć płatnych klientów do jej praktyki coachingowej w pewnym momencie. Być może miało to zwiększyć reputację zawodową dzięki ustnie, że obecni właściciele firm będą się rozprzestrzeniać. A może zrobiła to tylko po to, by zwiększyć satysfakcję klientów i zbudować dobrą wolę u kilku obecnych klientów, którzy wzięli w nich udział.
Darmowe nie jest nowe, nie innowacyjne
"Wolny" w strumieniu handlu nie jest nowy i sam w sobie nie jest innowacyjny. Różnica polega na tym, że dzisiaj jesteśmy po prostu bardziej świadomi i lepiej wykorzystujemy "darmowy" jako podejście marketingowe.
Dzisiaj podajemy koncepcje modeli biznesowych chwytliwe nazwy, takie jak "freemium", aby były niezapomniane. Dyskutujemy o nich w miejscach publicznych, takich jak internet. Dwadzieścia lat temu taki pomysł nie rozprzestrzeniałby się tak szeroko i otwarcie.
Możemy nawet stworzyć więcej "darmowych" ofert. Czemu? Klienci są bardziej doświadczeni i oczekują, że pewne rzeczy zostaną dostarczone "za darmo".
Jesteśmy również bardziej wyrafinowani dzisiaj jako kultura biznesowa. Właściciele firm często zdają sobie sprawę, że zwrot za oddanie czegoś za darmo może pochodzić pośrednio (powiedzmy, rozwijając reputację poszukiwanego eksperta lub budując głęboką lojalność klientów). Lub zwrot może zostać odroczony do pewnej późniejszej daty (powiedzmy, 12 miesięcy od teraz, kiedy twoja "darmowa sieć społecznościowa" zostanie przejęta przez nabywcę Fortune 1000).
Wystarczy spojrzeć na liczbę milionerów - ahem, miliarderów - którzy wzbogacili się dzięki usługom i produktom "za darmo". Przypominają się założyciele Google, założyciele Skype'a, założyciele Blogger.com i niezliczeni przedsiębiorcy Web 2.0.. Nie wzbogacili się, ponieważ organizacje charytatywne dały im pieniądze lub zmieniły się prawa ekonomii. Zostali bogaci, ponieważ znaleźli sposób na zarabianie pieniędzy za darmo, niezależnie od tego, czy sprzedajesz AdWords, czy sprzedajesz firmę za miliony dolarów lub w inny sposób.
Nie, podstawowa koncepcja wolności nie jest nowa, tylko nasza świadomość tego i zakres / sposoby, w jakich używamy go w biznesie.
Nie mylić marketingu z byciem w biznesie
Właściciele firm zamierzają sprawić, aby ich firmy były rentowne i skuteczne, wiedząc, że pod koniec dnia musi przybyć więcej pieniędzy niż wyjść. Przedsiębiorcy wiedzą, że od niepamiętnych czasów - odkąd pierwszy przedsiębiorca jaskiniowiec zaoferował, że oferta "kupuj-jeden-wełniano-mamut-tusk-get-one-free" i spodziewał się więcej skór z tygrysimi szablozębnymi w zamian.
Wskazówka: możesz ustawić ofertę dla świata jako bezpłatną dla użytkownika końcowego. Ale to kwestia wyboru modelu biznesowego i pozycjonowania marketingowego.
Mądrzy właściciele firm nigdy nie zapominają, że za każdą rzecz, jaką zapewnia mały biznes, trzeba zapłacić cenę - jeśli chcesz pozostać w biznesie i zapewnić sobie utrzymanie dla siebie i swoich pracowników.
15 komentarzy ▼