Wielki Brat w Małym Biznesie

Anonim

Mówienie jako osoba, szpiegowanie ludzi jest poniżające i brzydkie. Obserwowane to jak bycie oskarżonym o coś.

Mówiąc jako właściciel firmy, szpiegowanie ludzi jest złe, a obserwowanie ludzi jest naprawdę nudne i wydaje się bardzo nieproduktywne. Czy to konieczne?

Właśnie przeczytałem historię AT & T z New York Timesa, by sprzedawać urządzenia do monitorowania miejsc pracy.

AT & T planuje dziś wprowadzić ogólnokrajowy program, który zapewni właścicielom małych i średnich firm niektóre z tych samych narzędzi, które duże firmy zajmujące się bezpieczeństwem oferują do monitorowania pracowników, klientów i operacji z odległych lokalizacji.

$config[code] not found

W ramach programu Remote Monitor AT & T właściciel firmy może zainstalować regulowane kamery, czujniki drzwi i inne gadżety w maksymalnie pięciu różnych lokalizacjach firmy w całym kraju. Korzystając z mobilnego urządzenia obsługującego język Java lub komputera osobistego podłączonego do Internetu, właściciel będzie mógł wyświetlać dowolne obrazy w czasie rzeczywistym, kontrolować oświetlenie pomieszczenia i śledzić temperaturę urządzeń zdalnie.

Czy chodzi o ludzi pracujących w domu? A może chodzi o ogólne monitorowanie miejsca pracy? Godziny przepracowane, powiedziane, zachowanie? Żadne z nich nie generuje przyjemnych obrazów. Historia The Times nie jest zbyt pocieszająca:

To jest Wielki Brat, ale w dzisiejszych czasach potrzebne są tego typu narzędzia do ochrony przed kradzieżą, eliminacji fałszywych roszczeń i innych zagrożeń, powiedział Beaux Roby, właściciel sieci pięciu Mamas Cafà © restauracji i dwóch sal bankietowych w Texas. … Masz fałszywe roszczenia klientów, którzy potykają się i upadają, i takie rzeczy, powiedział. Oprócz pomocy w weryfikowaniu roszczeń ubezpieczeniowych, system może wykrywać włamania, ostrzegać właściciela, jeśli kocioł się zepsuje i monitorować pracowników, którzy siedzą po prostu nie robiąc tego, co powinni, powiedział pan Roby. W jednym przypadku, powiedział, robotnik, który widział operację krajalnicy mięsa bez noszenia rękawic ochronnych, został upomniany.

$config[code] not found

Z jednej strony, jako właściciel firmy z 40 pracownikami, rozumiem motywację. W naszej firmie nasz kontroler, pieszczotliwie zwany The Voice of Doom, ma repertuar historyków w sprawach pracy straszniejszych niż Freddy Kruger na Elm Street. Nasz CPA ostrzegł nas, że gdy przekroczyliśmy 25-znakową ocenę, to, że dotarcie do 50 jest naprawdę trudne.

Z drugiej strony, w firmie zatrudniającej 40 pracowników właściciele pracują w firmie razem z innymi, a atmosfera, społeczność, kultura firmy ma ogromne znaczenie.

Potajemnie przyznawałem od lat, że część mojej motywacji do budowania firmy miała gdzieś iść, pięć dni w tygodniu, gdzie lubiłem być. Jak możemy poczuć się jak zespół, kiedy niektórzy z nas obserwują wielkiego brata i inni są obserwowani? Czy to, co zyskujemy w spokoju, teoretycznie, warte jest tego, co tracimy w postawie i atmosferze?

Nie monitorujemy korzystania z Internetu. Nie zapisujemy ekranów. Chociaż ostrzegamy naszych pracowników, że poczta e-mail nie jest prywatna - żałujemy, że tak nie jest, ale tak nie jest, sądy jasno to wyjaśniły - nie szpiegujemy też wiadomości e-mail. Nie mamy aparatów bezpieczeństwa, nie szpiegujemy połączeń telefonicznych i nie mamy zegarów czasowych do wbijania i wyrzucania.

Staramy się przypominać pracownikom, że poczta e-mail nie jest prywatna, czy nam się to podoba, czy nie. Sądy przez cały czas przesyłają e-maile do pozwów. Nie patrzymy, ale ktoś inny może kiedyś. Nie snoopujemy, ale martwimy się.

Mój kierownik ds. Wsparcia technicznego zapytał mnie kiedyś, czy chcę używać oprogramowania do monitorowania korzystania z Internetu przez pracowników. Nie polecił tego, ale czuł, że powinien przynajmniej zapytać. W tym czasie mieliśmy problemy z przepustowością związane z bólami wzrostu, a Napster był problemem. Nie zrobiliśmy tego. Rozmawialiśmy o problemie z pracownikami, płaciliśmy za niektóre połączenia internetowe w niektórych domach i kupowaliśmy więcej przepustowości.

Czy jesteśmy naiwni?

* * * * *

O autorze: Tim Berry jest prezesem i założycielem firmy Palo Alto Software, założycielem bplans.com i współzałożycielem Borland International. Jest także autorem książek i oprogramowania do planowania biznesowego, w tym Business Plan Pro i Hurdle: Book on Business Planning; i Stanford MBA. Jego głównymi blogami są: Planowanie, Startupy, Opowiadania i Bieganie.

20 komentarzy ▼