Kilka tygodni temu spotkałem lokalnego przedsiębiorcę, który zbiera pieniądze dla swojej nowej firmy. Połączyłem ją z mikrokredytobiorcą (VC) z Kalifornii, który zaproponował zainwestowanie w wycenę pre-money o wartości 1,5 miliona USD. Odrzuciła ofertę, by spróbować zdobyć kapitał w cenie 2,9 miliona dolarów w innym miejscu.
Myślę, że popełniła błąd. Lepszym podejściem byłoby zaakceptowanie wyceny, ale tylko podniesienie niewielkiej kwoty pieniędzy.
$config[code] not foundNie bądź szybki, aby odrzucić oferty niskiej wyceny
Kiedy przedsiębiorcy obniżają finansowanie, ponieważ uważają, że wycena jest zbyt niska, zwykle błędnie obliczają. Większość przedsiębiorców zawyża liczbę inwestorów, którzy zaoferują im terminarz. I zazwyczaj nie doceniają czasu potrzebnego na znalezienie inwestorów.
Wyrafinowani inwestorzy finansują niewielki ułamek - mniej niż pięć procent - firm, które zbliżają się do nich po pieniądze. Każdy inwestor, do którego podchodzi przedsiębiorca, poświęca wiele czasu przedsiębiorcy, wyjaśniając mu ideę i odpowiadając na pytania. Ten czas wiąże się z ogromnym kosztem alternatywnym. Każda chwila, którą przedsiębiorca spędza na fundraisingu, mogła zostać wydana na zbudowanie produktu, interakcję z klientami lub rozwój firmy.
Po drugie, nawet jeśli przedsiębiorca znajdzie innego inwestora, istnieje prawdopodobieństwo, że drugi inwestor zaoferuje podobną wycenę do pierwszej. Większość wyrafinowanych inwestorów widzi wiele nowych firm - ci, którzy dokonują trzech lub czterech inwestycji rocznie, zazwyczaj patrzą w górę z kilkuset przedsięwzięć rocznie. Współpracują również z innymi inwestorami, którzy przyglądają się wielu transakcjom. Szanse są wysokie, że wyrafinowany inwestor ma trafne wyczucie wyceny nowej spółki. Wycena drugiego inwestora prawdopodobnie pojawi się gdzieś w pobliżu pierwszego.
Po trzecie, dążenie do najwyższej wyceny nie zawsze jest najlepszym podejściem do początkowego finansowania. Większość firm o wysokim potencjale musi więcej niż raz zbierać pieniądze od inwestorów. Jeśli firmy są wyceniane zbyt wysoko w pierwszej rundzie, mają szansę na kolejną turę. Inwestorzy często unikają takich firm, ponieważ prawdopodobieństwo skonsumowania transakcji jest niskie. Psychologiczna trudność w przyjęciu w dół zwykle oznacza, że wysoki odsetek tych dyskusji kończy się niepowodzeniem. Aby uniknąć marnowania czasu, wielu inwestorów unika początkowo przewartościowanych firm w kolejnych rundach.
Po czwarte, przedsiębiorcy często nie doceniają znaczenia uzyskania pierwszego czeku inwestorskiego. Nowe przedsięwzięcia są bardzo niepewne. Inwestorzy patrzą na siebie nawzajem, aby przedstawić społeczny dowód na wartość nowej spółki. Jeśli nikt nie zainwestował w firmę, wielu ludzi boi się napisać czek. Przyjmując niższą wycenę za pierwsze pieniądze, przedsiębiorca może udowodnić atrakcyjność przedsięwzięcia inwestorom, podobnie w ten sam sposób akceptowania niższej ceny przy pierwszej sprzedaży pozwala założycielowi mieć referencyjnego klienta.
Po piąte, założyciele rzadko doceniają znaczenie pędu. Uzyskanie początkowych pieniędzy przy niskiej wartości jest bardzo pomocne, jeśli pozwala na rozwój przedsięwzięcia. Firma, która zebrała trochę pieniędzy w niskiej cenie i wykorzystuje te fundusze do budowy firmy, zwykle wygląda lepiej niż przedsięwzięcie, które zostało pokazane w całym mieście bez podwyżki.
Zamiast odrzucać oferty niskiej wyceny, lepszą strategią jest przyjęcie niewielkiej kwoty finansowania przy niskiej wycenie, a następnie dokonanie przyszłego podwyższenia na wyższą liczbę. Jeśli początkowy wzrost jest niewielki, przedsiębiorca nie oddaje zbyt dużo kapitału po niższej cenie, ale pokazuje postępy przedsięwzięcia i jego efektywne wykorzystanie czasu.
Spotkanie Zdjęcie przez Shutterstock
2 Komentarze ▼