Tworzenie miast przedsiębiorczych

Anonim

Istnieje branża konsultantów oferująca porady dla decydentów miejskich, powiatowych i państwowych na temat generowania większej liczby przedsiębiorców w ich lokalizacjach. Wiele z tych porad opiera się na badaniach, które badają, co jest innego w miejscach, które mają więcej przedsiębiorców z miejsc, w których jest ich mniej.

Wiele rządów postępuje zgodnie z tą radą, nie patrząc wystarczająco głęboko na badania, które za nią stoją. Krótkie spojrzenie pokazuje cztery problemy z wykorzystaniem dużej części analizy do opracowania polityki publicznej.

$config[code] not found

1. Dowody nie zawsze popierają teorię. Rozważmy, na przykład, argument wysunięty przez guru i konsultanta ds. Rozwoju gospodarczego, Richarda Florydę, że rosnąca różnorodność demograficzna zwiększy aktywność przedsiębiorczą. Badania własne na Florydzie nie pokazują, że miejsca o większej różnorodności mają więcej przedsiębiorców. Jego wskaźnik różnorodności, mierzący udział populacji homoseksualnej, oraz wskaźnik jego wskaźnika temperatury topnienia, który oddaje zagraniczny udział populacji, nie mają statystycznego związku z tempem powstawania nowych przedsiębiorstw, gdy rozważane są również inne czynniki. Teoria, że ​​zwiększona różnorodność demograficzna doprowadzi do większej przedsiębiorczości nie jest poparta dowodami.

2. Przyczynowość jest często odwrotna. Ponownie rozważ badania profesora Florydy. Pokazuje, że miejsca z większą ilością udogodnień mają zazwyczaj większą przedsiębiorczość. Ale kierunek przyczynowości tego związku jest niejasny. Czy posiadanie większej liczby udogodnień prowadzi do większej przedsiębiorczości, czy też więcej przedsiębiorczości skutkuje tworzeniem większej liczby udogodnień? Ponieważ poprzednia interpretacja sugeruje działanie polityczne - budowanie udogodnień - podczas gdy drugie nie, decydenci zakładają, że więcej udogodnień prowadzi do większej przedsiębiorczości i zbudowali udogodnienia w nadziei na przyciągnięcie większej liczby przedsiębiorców.

3. Badania często koncentrują się tylko na kilku rodzajach nowych przedsiębiorstw. Weźmy na przykład nowy raport Edwarda Glaesera i Williama Kerra z chwytliwym tytułem "Co czyni miasto przedsiębiorczym?"

W swoim badaniu autorzy zdefiniowali "przedsiębiorczość" jako tworzenie nowych niezależnych zakładów produkcyjnych z pracownikami. Choć definicja ta brzmi rozsądnie, firmy te stanowią zaledwie jeden procent wszystkich nowych firm.

Wyciąganie wniosków z próby jednoprocentowej nie stanowiłoby problemu, gdyby miejsca, w których pracuje wiele nowych pracodawców, również miały wiele innych rodzajów nowych firm. Ale nie robią tego. Glaeser i Kerr piszą: "Nasze dane wejściowe mają korelację 0,36 … z wskaźnikami samozatrudnienia 2000 na poziomie miasta." Oznacza to, że miasta o najwyższych wskaźnikach samozatrudnienia nie mają dużo nowych niezależnych zakłady produkcyjne z pracownikami.

Niedawne badania przeprowadzone przez Larry'ego Plummera w biurze rzecznictwa administracji małych firm w Stanach Zjednoczonych dostarczają dalszych dowodów na to, dlaczego wyciąganie wniosków na temat przedsiębiorczości w oparciu o tworzenie nowych przedsiębiorstw w produkcji jest problematyczne. Patrząc na tempo powstawania nowych niezależnych zakładów od 1990 do 2006 r., Plummer stwierdził, że stopa w przemyśle wytwórczym koreluje jedynie 0,33 z ogólną stopą. Co więcej, korelował on tylko 0,16 ze stopą w handlu detalicznym, 0,13 przy stopie w high tech i 0,06 stopą w usługach biznesowych.

$config[code] not found

Co więcej, najlepsze miejsca do tworzenia nowych firm produkcyjnych nie są takie same jak supergwiazdy dla tworzenia nowych firm w innych sektorach gospodarki. Spośród 20 hrabstw o ​​najwyższym wskaźniku tworzenia zakładów produkcyjnych w latach 1990-2006 tylko jeden, San Juan, Colorado, znalazł się w 20 największych okręgach pod względem ogólnej stopy tworzenia nowych przedsiębiorstw.

4. Czynniki, które stymulują jeden rodzaj przedsiębiorczości, często tłumią innych. Zastanówmy się na przykład nad czynnikami, które zwiększają przedsiębiorczość w produkcji i zaawansowanych technologiach. Badania Plummera pokazały, że miejsca z większą liczbą absolwentów szkół wyższych miały mniej firm produkcyjnych, ale więcej nowych firm z branży zaawansowanych technologii. Wielu twierdzi, że powinniśmy zwiększyć liczbę absolwentów szkół wyższych w regionie, nawet jeśli dzieje się to kosztem wielu przedsiębiorstw produkcyjnych, zwłaszcza jeśli wzrost liczby posiadaczy stopni naukowych przyczyni się do zwiększenia liczby nowo powstających technologii.

Krótko mówiąc, badania akademickie nie dostarczają silnych dowodów na konkretne polityki, które zwiększają poziom przedsiębiorczości w danym regionie. Może urzędnicy rządowi powinni wziąć pieniądze, które wykorzystują, aby wdrożyć zalecenia akademickie i przekazać je przedsiębiorcom, których tak bardzo starają się stworzyć.

6 komentarzy ▼