Czy pożyczki dla małych firm naprawdę rosną?

Anonim

Czy banki coraz chętniej pożyczają małym firmom? W ostatnich miesiącach większość głównych banków ogłosiła zamiar zwiększenia kredytów dla małych firm, zatrudniania dodatkowych pracowników do obsługi pożyczek dla małych firm oraz udzielania małym firmom pożyczek, które wcześniej odrzucały "drugie spojrzenie".

$config[code] not found

W rzeczywistości ostatnie statystyki potwierdzają, że intencje te zostały uzupełnione działaniami. W trzecim kwartale 2010 roku dziennik "Wall Street raporty, Wells Fargo wydało 3,9 mld USD kredytów dla małych firm, z 3,3 mld USD w trzecim kwartale 2009 r.; Bank of America zarobił 5,7 miliarda dolarów kredytów dla małych firm, z 4,1 miliarda dolarów w trzecim kwartale 2009 roku; a Chase zarabiał 2,7 miliarda dolarów na pożyczkach dla małych firm, z 1,9 miliarda dolarów w trzecim kwartale 2009 roku.

Ale choć na pierwszy rzut oka te liczby mogą wydawać się obiecujące, nie opowiadają całej historii. Bankowcy przyznają, że większość tych pożyczek trafia do większych małych firm - tych, które mają od 1 miliona do 20 milionów dolarów w sprzedaży. Oznacza to, że istnieje mnóstwo małych firm, które szukają kapitału i nie otrzymują go. Według badań opublikowanych w październiku przez Bank Rezerw Federalnych w Nowym Jorku, 59 procent małych firm szukało finansowania w pierwszej połowie 2010 r. - ale ponad trzy czwarte z nich dostało tylko "część" lub "brak" pieniądze, które chcieli.

Jeśli banki mówią, że chętnie pożyczają, ale przedsiębiorcy mówią, że nie mogą uzyskać finansowania, co to jest rozłączenie? Wydaje się, że przedsiębiorcy, którzy nie otrzymują pożyczek, nie są "właściwym" rodzajem przedsiębiorcy. Zgodnie z tym samym badaniem Banku Rezerw Federalnych, w pierwszej połowie 2010 r. Firmy, które najprawdopodobniej otrzymały kredyty bankowe, miały pięcioletnie doświadczenie, wykazywały dodatni wzrost przychodów i finansowały się samemu w najniższych punktach recesji..

Bankowcy cytowani przez dziennik "Wall Street przyznają, że są bardziej selektywne w kwestii zdolności kredytowej przedsiębiorstw; banki są niefortunne z powodu poparzenia. Banki koncentrują się również na branżach mniej dotkniętych recesją, takich jak opieka zdrowotna, a przedsiębiorcy, których branże wciąż cierpią z powodu kryzysu - na przykład restauracje - mogą mieć problemy z uzyskaniem pieniędzy, nawet jeśli ich firmy rosną.

Mogą tu występować inne czynniki. Pomimo dużego odsetka przedsiębiorców, którzy poszukiwali pożyczek w 2010 roku, myślę, że wielu przedsiębiorców broni się przed zaciąganiem jakiegokolwiek długu, dopóki gospodarka się dalej nie ustabilizuje. Dzięki wspomnieniom banków zaciągających kredyty i ciągnących się linii kredytowych wciąż świeżych w umysłach wielu małych firm od początków recesji, wielu przedsiębiorców nie chce ponownie narażać się na ryzyko.

Ci, którzy znaleźli sposoby na przetrwanie w ciągu ostatnich dwóch lat bez zwracania się do zewnętrznych źródeł, mogą teraz nie mieć ku temu powodu. Jednak trwałe wycofanie tej gospodarki z kryzysu będzie wymagać czegoś więcej niż "przeżywania" - będzie to wymagać wzrostu i ekspansji, które wymagają dostępu do kapitału.

Co jest Twój przeżywać kryzys kapitałowy? Czy to się kończy, czy to się skończyło, czy nadal ma wpływ na twój biznes? Chciałbym usłyszeć, jakie rozwiązania znalazłeś, gdy banki mówią "nie".

8 komentarzy ▼