Czy rząd odpowiada za zły rynek pracy?

Anonim

Niezależnie od tego, czy opierają się na anegdotach czy statystykach, prawie wszyscy wiedzą, że sytuacja w zakresie zatrudnienia pozostaje znacznie gorsza niż przed Wielką Recesją, która rozpoczęła się w grudniu 2007 roku.

Dane z Bureau of Labor Statistics pokazują (patrz rysunek poniżej), że udział populacji USA z pracą spadł z 62,9 procent w listopadzie 2007 r. Do 59,4 procent w czerwcu 2009 r., Kiedy recesja oficjalnie się zakończyła. Od tego czasu ta część była w dużej mierze płaska, a więc w październiku 2012 r. Była o 0,6 punktu procentowego niższa niż w momencie rozpoczęcia odbudowy.

$config[code] not found

Pytanie o 64 000 $ to dlaczego. Bez zrozumienia przyczyny słabej sytuacji w zakresie zatrudnienia, decydenci nie mają szans na jej naprawienie.

Jak to często bywa, nie brakuje odpowiedzi, tylko brak porozumienia. Na przykład ekonomiści z Federal Reserve Bank w St. Louis obwiniają o słabe inwestycje w nieruchomości, które powstrzymują firmy przed zatrudnianiem w tradycyjnie wysokich sektorach zatrudnienia w gospodarce.Profesor ekonomii University of Chicago i laureat Nagrody Nobla, Gary Becker, wskazuje na niepewność co do przyszłej polityki gospodarczej, która spowodowała opóźnienie inwestycji. Nobel Laureat i profesor ekonomii Uniwersytetu Princeton Paul Krugman, nie zgadzają się, mówiąc, że problemem jest słaby popyt, który powstrzymuje rozwój firmy.

Podczas gdy niektórzy z tych autorów uważają, że rząd nie zrobił wystarczająco dużo, aby zareagować na kryzys finansowy i recesję, lub że za bezczynność w kluczowych kwestiach jest odpowiedzialny, żaden z nich nie postrzega polityki rządu jako przyczyny obecnego słabego rynku pracy.

Ale wejdź na uniwersytet w Chicago, profesor Casey Mulligan. Winę za brak miejsc pracy ponosi bezpośrednio twórca polityki. W niedawnej książce zatytułowanej The Redistribution Recession, Mulligan argumentuje, że rządowy środek zaradczy na rosnące bezrobocie w czasie recesji - dramatyczny wzrost rządowych programów wsparcia - jest przyczyną słabej obecnie sytuacji w zakresie zatrudnienia. Zwiększenie kwoty i czasu trwania zasiłków dla bezrobotnych; wzmocnienie możliwości udzielania pożyczek, dotacje na opiekę zdrowotną i przekazywanie płatności osobom, które odczuły skutki dekoniunktury; a wzrost płacy minimalnej, jego argumentacja, zmniejszył motywację ludzi do pracy i zachęcił firmy do wkładania pieniędzy w sprzęt i maszyny, zamiast zatrudniać więcej pracowników.

Jeśli profesor Mulligan ma rację, twórcy polityki są w marazmie. Zmniejszenie rządowych programów wsparcia na poziom sprzed recesji - na przykład poprzez wyeliminowanie przedłużonych zasiłków dla bezrobotnych - będzie konieczne, aby zatrudnić się ponownie tam, gdzie było przed pogorszeniem koniunktury. Ale nasi przywódcy polityczni rozszerzyli sieć bezpieczeństwa, aby pomóc pracownikom zranić się przez złą gospodarkę, w szczególności z powodu słabej sytuacji w zakresie zatrudnienia. Ponieważ rynek pracy jest nadal słaby, zniszczenie tych polityk zaszkodzi tym, którzy wciąż cierpią z powodu najgorszej recesji od czasu Wielkiego Kryzysu.

Nie nazywają ekonomii ponurą nauką za nic.

3 komentarzy ▼