Kontrowersje w Nowym Jorku stawiają małych właścicieli karet do miasta, a dokładniej do nowo wybranego burmistrza Billa de Blasio. De Blasio zobowiązał się do wyeliminowania powozów konnych w Central Parku, długiej tradycji i ekosystemu wspierającego wielu właścicieli małych firm, w tym właścicieli wagonów, koni i stajni. Ale na razie wydaje się, że rada miejska zatrzymała burmistrza w jego ślady, a kwestia jeszcze nie dotarła do porządku obrad rady.
$config[code] not foundPrzeciwnicy przejażdżek bryczką, w tym grup obrońców praw zwierząt, twierdzą, że handel końmi i powozami jest szkodliwy dla zwierząt. Mówi się, że konie nie mają odpowiednich pastwisk, są narażone na spaliny i pracują, jak donosi Treehugger.
Ale Stephen Malone, rzecznik Stowarzyszenia Koni i Przewoźników Nowego Jorku twierdzi, że handel towarowy przez lata wspierał wielu właścicieli koni i przewoźników oraz stabilnych właścicieli. W artykule redakcyjnym CNN pisze:
"Mój ojciec potknął się o konia i powozów na Central Park South i trafił w dziesiątkę. Był kowalem trzeciej generacji i natychmiast podjął pracę jako stabilna ręka i kowal w handlu powozami. Pracował cały dzień, rozwiązując problemy z powozami, a potem podkuwając konie.
Stabilny właściciel pozwolił mu jeździć powozem w weekendy, aby zarobić dodatkową pensję. Pracował w ten sposób do 1967 roku, kiedy kupił swój pierwszy powóz. To jest początek mojej rodzinnej tradycji. Koń i powozy odłożyły chleb i masło na stół mojej rodziny od 1967 roku i zamierzam utrzymać go w ten sposób przez wiele lat. "
Co więcej, nowojorscy hodowcy koni i powozów nalegają, by konie były okrutnie traktowane, są złe. I nawet Treehugger przyznał we wcześniejszym poście, że zarzuty zaniedbania lub nadużycia wydają się nieuzasadnione.
Burmistrz zaproponował zastąpienie koni przyjaznymi dla środowiska samochodami elektrycznymi w stylu "vintage" i zaoferowanie im pierwszemu dotychczasowemu właścicielowi karetki odszkodowania za zakaz. Ale nikt nie może sobie wyobrazić turystów, którzy płacą 50 USD za 20 minut lub 130 USD za godzinę, aby jeździć samochodem w Nowym Jorku.
Ale chodzi o coś więcej niż tylko o utrzymanie wielu małych powozów, koni i stabilnych właścicieli. Branża zatrudnia 300 osób i generuje około 19 milionów USD rocznie dla gospodarki miasta.
Podobnie jak wielu innych właścicieli małych firm, osoby zaangażowane w handel końmi i przewoźnikami znacznie rozszerzyły strukturę swojej społeczności. Obrońcy tych ludzi biznesu twierdzą, że proponowany zakaz nie dotyczy dobrostanu zwierząt. Chodzi o politykę i wpływowych działaczy na rzecz praw zwierząt, którzy przyczynili się do kampanii de Blasio.
Poprzysięgli walczyć z ratuszem, by zachować firmy, które nadal rozwijają się w Nowym Jorku, i uważają, że ich wspólnota jest lepszym miejscem.
Przewóz Zdjęcie przez Shutterstock
5 komentarzy ▼