Mniejsze i młodsze firmy zyskują zagraniczną obecność

Anonim

Firma High Street Partners została założona 3 lata temu, aby pomóc firmom radzić sobie z wyzwaniami i frustracjami związanymi z prowadzeniem działalności za granicą.

Pisaliśmy wcześniej o rosnącym trendzie mikro-wielonarodowościowym. Ten trend dotyczy firm, które są bardzo małe i bardzo młode, ale mają globalną obecność niemal od samego początku.

$config[code] not found

Obecnie wiele z tych mikroprzedsiębiorstw działa w branżach związanych z Internetem lub firmach informatycznych lub technologicznych, w których "miejsce" jest w większości nieważne. Zazwyczaj te mikro-międzynarodowe organizacje angażują ludzi, którzy pracują w swoich domach lub odległych lokalizacjach i współpracują przy korzystaniu z Internetu i telekomunikacji. Firmy mogą przyciągać klientów przez Internet i dystrybuować usługi lub informacje przez Internet. Jednak w wielu przypadkach działają one bez fizycznej obecności w innych krajach.

Ale co z tymi firmami, które potrzebują bardziej znaczącej lokalnej obecności w innych krajach - np. Stopami na ulicy? Na przykład, co z firmami, które muszą mieć dział sprzedaży działający w terenie w innym kraju? Czy potrzebują oni lokalnych przedstawicieli do nadzorowania produkcji, obsługi, importu lub dystrybucji w innych krajach?

To najlepsze miejsce, w którym pojawia się High Street Partners. High Street Partners pomaga firmom radzić sobie z wieloma szczegółami - i uniknąć wielu potencjalnych pułapek - które pojawiają się, gdy próbuje się przeprowadzić operacje lub jakąś fizyczną obecność w innych krajach poza Stany Zjednoczone.

Według prezesa Larry'ego Hardinga, kilka problemów pojawia się wielokrotnie, gdy firmy chcą rozwijać się za granicą. "Łatwo jest robić rzeczy, które są oczywiste, ale pod powierzchnią jest o wiele więcej rzeczy, na które trzeba zwracać uwagę. Wypełnia firmy, które są na etapie planowania międzynarodowej ekspansji, aby uwzględnić koszty przestrzegania przepisów ". Wskazał na te dwie typowe pułapki jako przykłady:

  • Regulacje i praktyki dotyczące zatrudnienia - Są bardzo różne za granicą. Typowa pułapka może dotyczyć wysłania przez firmę listu z ofertą w USA do potencjalnego pracownika w Unii Europejskiej, nie zdając sobie sprawy, że naprawdę potrzebują pełnej umowy o pracę zgodnej z lokalnymi przepisami. Rozgałęzienie polega na tym, że natychmiast przechyla on równowagę sił na pracownika kosztem firmy i utrudnia rozwiązanie.
  • Wysyłka i import - Wiele firm w Stanach Zjednoczonych nie ma dobrej obsługi produktów spedycyjnych za granicą. Istnieje złożony zestaw zasad dotyczących importu i kwestii logistycznych. Typową pułapką jest to, że coś dociera do doku i trzeba zapłacić cło. Wysyłka firmy kończy się płaceniem i może być spora - czasami 17% - pochłaniając zyski.

CEO Larry Harding jest ewangelistą, jeśli chodzi o wskazanie, że globalizacja nie jest modą. Mówi: "Jest to tak samo sejsmiczna zmiana, jak rewolucja przemysłowa. Ale wciąż jesteśmy na początkowym etapie poważnej zmiany, która przejdzie przez firmy. O wiele łatwiej jest być wirtualną firmą działającą globalnie, jeśli masz co najmniej jedną osobę mówiącą językiem w tej samej strefie czasowej. Jedna osoba może zrobić różnicę. "

Jednym z trendów, który zauważył Larry Harding, było to, że firmy rozwijają się za ocean dużo wcześniej niż 10 lat temu. Niektóre firmy z kapitałem podwyższonego ryzyka zebrały pieniądze pod dyktatem, że natychmiast rozpoczynają działalność w Chinach. Mówi: "Jeśli nie masz międzynarodowej strategii, twoi konkurenci to robią".

Podczas gdy High Street Partners reprezentuje organizacje każdej wielkości, od bardzo małych do dużych, typowa firma może reprezentować od 50 do 100 pracowników. Jednak niektórzy z ich klientów są nowi - mają zaledwie kilka miesięcy - i mogą mieć zaledwie 10 lub 12 pracowników.

Co dalej dla partnerów High Street? W miarę, jak firmy rozszerzają globalny zasięg, High Street rozszerza sposoby, w jakie pomagają firmom działać globalnie. Na początku skupili się przede wszystkim na kilku szybkich potrzebach, takich jak obsługa kontaktów podatkowych i zatrudnienia. Teraz są oni coraz bardziej zaangażowani w kwestie takie jak pomoc w rekrutacji i faktyczne otwieranie biur na rynkach lokalnych, aby pomóc firmom w wejściu na te lokalizacje.

Słaby dolar jest ogromnym motorem ekspansji na inne rynki, ponieważ wartość eksportu jest większa w przypadku słabego dolara. Innym kluczowym trendem, na którym się koncentrują, jest pomoc firmom spoza Stanów Zjednoczonych w wejściu na rynek amerykański.

3 komentarzy ▼