Bootstrapping w erze automatyzacji i outsourcingu

Anonim

Bootstrappingowe historie zawsze mnie ekscytują, a to, co Sean Broihier zrobił z Fine Art America, jest niesamowite. Zacznę od stwierdzenia, że ​​Broihier nie ma wykształcenia artystycznego. Ukończył University of Illinois ze stopniem inżynierii mechanicznej.

$config[code] not found

Jego pierwsze przedsięwzięcie, Local Automation, strona zaprojektowana dla inżynierów, istnieje do dziś. Broihier podążał za nim z towarzystwem, które dziś kieruje, Fine Art America. Jedyną rzeczą, która wyróżnia Fine Art America spośród innych firm internetowych, jest to, jak mało osób potrzebuje 5 milionów dolarów przychodów.

Wprowadzenie Broihiera do komputerów pojawiło się na początku jego życia. Nauczył się, przy pomocy książki, jak programować BASIC na komputerze Tandy TRS-80, który posiadali jego rodzice. Kontynuował programowanie w szkole średniej i rozwinął fascynację ideą programowania w Internecie, gdy Netscape pojawił się pod koniec lat dziewięćdziesiątych.

Pomimo swojej fascynacji programowaniem, Broihier spędził 10 lat pracując jako inżynier w New Jersey, pragnienie przedsiębiorczości ciągnęło go przez cały czas.

Do roku 2005 Broihier postanowił poddać się swojej chęci bycia przedsiębiorcą i założył Local Automation, rynek dla firm inżynieryjnych, który pozwolił im reklamować swoje produkty w Internecie. Pomysł na Fine Art America przyszedł mu do głowy, gdy pomagał swojemu bratu, który był właścicielem galerii sztuki. Za każdym razem, gdy artysta wystawiał nowy utwór, planował zrobić prezentację w sklepie lub coś zmienić, brat Broihiera zadzwonił do niego, by zaktualizował swoją stronę.

To wtedy Broihier zdał sobie sprawę, że na całym świecie są artyści i fotografowie, którzy chcieli łatwego sposobu na sprzedawanie swoich dzieł sztuki online. Więc ponownie zmienił kod ze strony internetowej inżynierii i uruchomił Fine Art America w 2007 roku.

Model biznesowy "Fine Art America" ​​jest idealny dla artystów i fotografów z całego świata, którzy ustalają własne ceny za pracę, którą przesyłają na stronę Broihiera. Kupujący mogą wybierać i dostosowywać dzieła sztuki oraz zdjęcia, które chcą kupić w całej Fine Art America. Konsumenci płacą za wszystko, dzieła sztuki lub zdjęcia, maty i ramki.

FineArtAmerica zarabia pieniądze, zaznaczając ceny ram i mat, które firma osiąga po cenach hurtowych.

Sami artyści i fotografowie generują szum wokół Art Fine Art America. Kiedy promują utwór, który dodali do strony internetowej, promują jednocześnie Fine Art America i wszystko, co ma do zaoferowania artystom i fotografom … i konsumentom.

Broihier ustanowił Fine Art America w taki sposób, że prawie działa sam. Firma współpracuje z trzema różnymi firmami: jedną w Karolinie Północnej, jedną w Atlancie i jedną w Los Angeles. Cały system Fine Art America jest w pełni zautomatyzowany. Artyści i fotografowie przesyłają swoje prace i same ustalają ceny.

Każda przesłana fotografia musi zostać zatwierdzona przez członka personelu Fine Art America, zanim pojawi się na stronie, ale to wszystko. Zdjęcia są oczywiście łatwiejsze do przetworzenia niż obrazy. Niektórzy malarze nie są dobrymi fotografami.

Proces zakupu jest w pełni zautomatyzowany. Po złożeniu zamówienia szczegóły przechodzą do jednego z trzech centrów świadczenia usług Fine Art America, w zależności od rodzaju produktu zakupionego przez konsumenta. Centrum przetwarzania Atlanta wypełnia zamówienia z życzeniami. Wydruki w ramkach są wypełniane przez centrum Karoliny Północnej.

Ważne jest, aby pamiętać, że strona internetowa jest zakodowana w taki sposób, że zamówienia klientów trafiają tam, gdzie powinny automatycznie. Nikt w sztabie Fine Art America nie musi robić nic ręcznie.

To, co naprawdę fascynuje historię Fine Art America, to fakt, że w 2009 roku firma zarobiła 1 milion dolarów przychodów. Do roku 2011 liczba ta wzrosła do 5 milionów dolarów. Prognozowane przychody na 2012 rok to 15 milionów dolarów. Poza tym Broihier ma tylko dwie osoby na liście płac. W marcu 2012 r. Firma Fine Art America przetwarzała 10 000 filmów dziennie od blisko 100 000 artystów - liczba ta rośnie od 150 do 300 dziennie - i setki tysięcy klientów.

Umożliwienie współtwórcom i fotografom ustalania własnych cen jest dużym wyróżnikiem Fine Art America i konkurencji, takich jak Art.com, CaféPress i australijski RedBubble. Twórcy tacy jak National Geographic naprawdę doceniają możliwość wyboru, ile chcą, aby ludzie płacili za przesłane zdjęcia.

Ekstremalne poziomy automatyzacji i outsourcingu pozwoliły Seanowi Broihierowi uruchomić szybko rozwijającą się firmę, uzyskując znaczne dochody z zaledwie trzema osobami, w tym z samym sobą. Oczywiście firma wspiera wiele miejsc pracy właśnie tutaj, w Ameryce, za pośrednictwem outsourcowanych centrów realizacji zamówień, więc wpływ netto na zatrudnienie w firmie nie jest nieznaczny.

W dobie outsourcingu i automatyzacji musimy się przyzwyczaić do tego trybu ultra-lean startupów, a w rzeczywistości uczyć się od nich.

Fotograf Zdjęcie za pośrednictwem Shutterstock

4 Komentarze ▼