Podobnie jak cyfrowe odciski palców, zostawiamy drobne wskazówki dotyczące naszego życia w Internecie - a media społecznościowe nie są tu wyjątkiem.
Jest to szczególnie ważne w przypadku Millenialsów, pokolenia, które osiągnęło pełnoletność dzięki niemal nieprzerwanemu udostępnianiu dzięki rozprzestrzenianiu się smartfonów i sieci społecznościowych. To nie tylko potencjalni kryminaliści kradnący tożsamość, którzy wykorzystują gotowość Tysiąclecia do dzielenia się: policja również zwraca na to uwagę.
$config[code] not foundPosty na Facebooku, YouTube, Twitterze i innych portalach społecznościowych często prowadzą do aresztowań i skazania za kradzież, DUI, przestępstwa narkotykowe, napaść i baterie, przestępstwa białych kołnierzyków i napaści na tle seksualnym. Ponieważ policja używa Facebooka do rozwiązywania przestępstw i łapania przestępców.
Kiedy policja regularnie zwraca się do Facebooka w celu zebrania dowodów, co to oznacza dla Twojej prywatności?
Używanie Facebooka do rozwiązywania zbrodni
Równoważenie prywatności i bezpieczeństwa publicznego
W 2008 r. Funkcjonariusz policji Cincinnati, Dawn Keating, był pionierem wykorzystania Facebooka do identyfikacji przywództwa gangów. Keating wykorzystał informacje, które członkowie gangu umieścili na swoich murach i profilach jako dowód uzyskania nakazów, co doprowadziło do wielu aresztowań i skazań. Od tego czasu departamenty policji w całym kraju wykorzystały Facebooka i inne sieci społecznościowe jako krytyczną taktykę kryminalną.
Z jednej strony dobrze jest wiedzieć, że złodziej włamie się do domu twojego sąsiada, a następnie opublikuje informacje o skradzionych towarach w mediach społecznościowych. (Podobnie jak przypadek złodzieja złodzieja, Rodneya Knighta Jr., który przechwala się o kradzieży laptopa za pomocą konta Facebooka ofiary - i został natychmiast złapany.) Policja jest na tyle zaawansowana technicznie, by złapać złodzieja, zanim włamie się do twojego domu.
Z drugiej strony policja monitorująca każdy ruch podejrzanego za pośrednictwem Facebooka może być również postrzegana jako nieuzasadnione naruszenie prywatności. "Nadmierne dzielenie się szczegółami na temat przestępstwa w mediach społecznościowych to po prostu proszenie o złapanie" - mówi Grant Bettencourt, pełnomocnik ds. Obrony w sprawach karnych, który uważnie śledzi zmieniającą się rolę mediów społecznościowych w sprawach karnych. "Publikowanie informacji o statusie, filmach i zdjęciach z działalności kryminalnej wymaga zatrzymania."
Przypuśćmy, że w 2013 r. Daily Dot donosił, że brytyjscy śledczy wyśledzili mężczyznę, który opuścił Wielką Brytanię skradzioną biżuterię o wartości 130 000 dolarów za pośrednictwem swoich zdjęć na wakacjach na Facebooku. Kiedy później człowiek próbował ponownie wjechać do Wielkiej Brytanii w skradzionym paszporcie, został szybko aresztowany na granicy i aresztowany.
Przyjmowanie znicza mediów społecznościowych
Dziewięćdziesiąt dwa procent funkcjonariuszy organów ścigania używa Facebooka do rozwiązywania przestępstw i łapania przestępców. Jednakże, ostrzega Bettencourt, ważne jest, aby pamiętać, że nawet przy ustawieniach prywatności w celu ograniczenia liczby osób, które mogą zobaczyć post, policja nadal może uzyskać dostęp do postów niepublicznych.
Według Law Offices of Grant Bettencourt, "zaprzyjaźnienie się ze znawcą mediów społecznościowych" jest skuteczną strategią rozwiązywania wszystkich problemów, od pozyskiwania drobnych złodziei do identyfikacji członków gangu. Nawet jeśli przestępcy nie ujawniają publicznie szczegółów dotyczących ich działalności przestępczej, ustawienia prywatności nie zatrzymują policji. Nieuchronnie, jeden z członków kręgu online podejrzanego będzie nadmiernie dzielony na stanowisko publiczne, dając policji prawdopodobną przyczynę uzyskania nakazu przeszukania dla pełnego dostępu do rekordów mediów społecznościowych podejrzanego.
Na przykład w zeszłym roku opisałem, jak członek gangu z Nowego Jorku, Melvin Colon, nie był nieśmiały, udostępniając zdjęcia gangów na swoim koncie na Facebooku. Podczas gdy Colon udostępnił zdjęcia prywatnie swoim przyjaciołom, policja nadal mogła przeglądać zdjęcia dzięki jednemu z "przyjaciół" Colona, który chętnie udostępniał zdjęcia badaczom.
Sąd orzekł, że kiedy Colon udostępnił informacje za pośrednictwem mediów społecznościowych, nawet jeśli informacje te nie zostały udostępnione publicznie, Colon zrezygnował z jakichkolwiek oczekiwań dotyczących prywatności. Gdy policja zobaczyła zdjęcia, byli oni w stanie uzyskać nakaz przeszukania, a następnie legalnie uzyskać dostęp do wszystkich informacji profilu Colona.
Innym razem funkcjonariusze policji stworzą fałszywą tożsamość i "przyjaciela" podejrzanego na Facebooku. Policja wykorzystuje tę fałszywą tożsamość do zbierania informacji do dochodzeń, a także do śledzenia zbiegów i dzieci drapieżników. Poprzez te fałszywe przyjaźnie policja jest w stanie dać przestępcom fałszywe poczucie bezpieczeństwa i zmusić ich do dzielenia się obciążającymi szczegółami dotyczącymi ich życia.
Dolna linia
Media społecznościowe nadal rozszerzają swoje wpływy w fenomenalnym tempie. W nadchodzącym roku będzie on w dalszym ciągu dominował jako handel społeczny, stając się punktem wyjścia dla konsumpcji treści cyfrowych i jeszcze większej części dolarów marketingowych.
Media społecznościowe często otrzymują zły rap za bycie wirtualnym placem zabaw cyberprzemocy i fałszywie przedstawianej rzeczywistości, aż do fałszywego życia na Instagramie. Dlatego jest to odświeżające widzieć dobrych facetów używających mediów społecznościowych, by sprowadzać przestępców przed oblicze sprawiedliwości. Martwisz się o swoją prywatność? Nie publikuj niczego w mediach społecznościowych, o których nie chcesz, aby cały świat wiedział!
Światła policyjne Zdjęcie przez Shutterstock
Więcej w: Facebook 2 Komentarze ▼