Betraying Your Community Trust: Lekcja z kontrowersji WhatsApp

Spisu treści:

Anonim

Na dobre i na złe, WhatsApp całkowicie zmienił sposób komunikacji społeczności za pomocą smartfonów. Od momentu powstania w 2010 roku intuicyjnie zaprojektowana aplikacja do przesyłania wiadomości zyskała na popularności - znalazła się w kulturze popularnej i stworzyła potężną bazę ponad miliarda ludzi na całym świecie.

Ale z wielką siłą wiąże się wielka odpowiedzialność. A po ogłoszeniu pozornie niewinnej zmiany w jej polityce prywatności w zeszłym tygodniu, wygląda na to, że WhatsApp może nie działać w sposób odpowiedzialny wobec twoich danych.

$config[code] not found

Przedstawiając serię zmian w polityce na blogu w czwartek, firma stwierdziła, że ​​chce dalej rozwijać rodzaje interakcji zachodzących w społeczności WhatsApp. W jaki sposób? Ułatwiając firmom dotarcie do Ciebie z reklamami.

W pierwszym poważnym przeglądzie, odkąd został przejęty przez Facebooka za książkową sumę 19 miliardów dolarów w 2014 roku, WhatsApp potwierdził, że teraz da Facebookowi pełny dostęp do numerów telefonów używanych przez ludzi z ich kontami WhatsApp. To z kolei oznacza, że ​​Facebook będzie mógł śledzić użytkowników aplikacji i zbierać istotne dane, dzięki którym będą mogli kierować reklamy na bardziej ukierunkowane reklamy.

Kampanie na rzecz ochrony prywatności są już na ścieżce wojennej. Elektroniczne Centrum Informacji o Prywatności (EPIC) i Centrum Demokracji Cyfrowej złożyły w poniedziałek oficjalną skargę do Federalnej Komisji Handlu. Brytyjskie władze wszczęły dochodzenie na własną rękę po tym, jak Biuro Rzecznika Informacji podniosło obawy WhatsApp i nowe porozumienie Facebooka mogą łamać europejskie przepisy dotyczące ochrony danych.

Jednak pod koniec dnia te potencjalne postępowania sądowe powinny być najmniejszym zmartwieniem WhatsAppa.

Lekcja na temat znaczenia zaufania w biznesie

Kiedy Facebook kupił niezwykle popularną usługę przesyłania wiadomości w 2014 roku, prezes firmy WhatsApp, Jan Koum, natychmiast wyszedł i oświadczył, że przejęcie to w żaden sposób nie wpłynie na historycznie ograniczoną prywatność polityki prywatności aplikacji. Powołując się na doświadczenia dzieciństwa dorastające pod żelazną ręką Związku Radzieckiego i K.G.B w latach 80., Koum zapewnił użytkowników, że podstawowe wartości i przekonania WhatsApp nie zmienią się w ramach umowy.

"Szacunek dla twojej prywatności jest zakodowany w naszym DNA, a my zbudowaliśmy WhatsApp wokół celu, aby dowiedzieć się jak najwięcej o Tobie", napisał Koum. "Jeśli nawiązanie współpracy z Facebookiem oznaczałoby, że musielibyśmy zmienić nasze wartości, nie zrobilibyśmy tego".

"Spekulacja przeciwna jest nie tylko bezpodstawna i bezpodstawna, ale nieodpowiedzialna. Efektem jest straszenie ludzi, że nagle zbieramy wszelkiego rodzaju nowe dane. To po prostu nieprawda, a dla nas to ważne, że to wiesz.

Wiadomość wydawała się być wygodna dla użytkowników. Ale po dwóch latach wygląda na to, że firma całkowicie odwróciła się od tej obietnicy - choćby pośrednio, poprzez swoją nową spółkę-matkę.

Oczywiście, wiadomości wysyłane i odbierane na WhatsApp nadal będą cieszyć się szyfrowaniem od końca do końca. Jednak oferując swój numer telefonu i wszystkie powiązane dane firmie, która już została uderzona w nadgarstek za naruszenie prywatności użytkownika, można śmiało powiedzieć, że WhatsApp publicznie zmieniło ukierunkowanie swojej działalności z budowania zaufania użytkowników na budowanie przychodów.

Podczas gdy firmy z pewnością mają prawo do uzyskiwania przychodów, może to nie wróżyć dobrze dla WhatsApp w dłuższej perspektywie, i zdecydowanie można wyciągnąć wnioski dla innych firm, tutaj - szczególnie dla małych firm, które zbierają i przechowują ważne informacje o swoich klientach. Ale tak naprawdę może odnosić się do każdej firmy, która składa obietnicę klientom.

Przede wszystkim, WhatsApp nie ma racji, jeśli chodzi o zasady prywatności. W pewnym sensie niesamowicie przypomina to niesławną obietnicę "nie więcej podatków" George'a H. W. Busha. Użytkownicy przyjęli nową aplikację, ponieważ zapewniała ona tanią i dynamiczną alternatywę dla standardowych i kosztownych platform przesyłania wiadomości oraz rygorystycznie broniła ich praw do prywatności. Obiecano im raz po raz, że WhatsApp nie będzie zbierać ani wykorzystywać ich danych w jakikolwiek sposób, kształcie lub formie.

Odejście od tej obietnicy niezaprzeczalnie podważy zaufanie użytkowników do usługi - i mając na uwadze, że istnieje wiele prawie identycznych alternatyw dla WhatsApp, bardzo dobry exodus może być na horyzoncie.

Tymczasem postępowanie sądowe wszczęte przeciwko spółce w odpowiedzi na te zmiany sugeruje, że ani WhatsApp ani Facebook w pełni nie zrozumieli potencjalnych skutków prawnych zmiany polityki. Jeśli władze globalne dojdą do wniosku, że firmy naruszają obecnie niektóre przepisy dotyczące ochrony danych, konsekwencje finansowe mogą być oszałamiające.

Pod koniec dnia WhatsApp powinien okazać się ostrzeżeniem dla firm o różnych kształtach i rozmiarach. Nieprawidłowe wprowadzanie danych lub naruszanie prywatności użytkowników nie tylko spowoduje utratę klientów. To może całkowicie wyłączyć cię z biznesu. Pamiętaj tylko: jeśli zdradzisz zaufanie swojej społeczności, możesz nigdy nie mieć możliwości jej odzyskania.

WhatsApp Photo przez Shutterstock

1