Czy rower elektryczny może dostarczać tanio?

Anonim

Co się dzieje, gdy surfer z doświadczeniem w dziedzinie wzornictwa przemysłowego zostaje ranny i nie może dostać się na plażę? W kampanii Indiegogo, Storm Sonders mówi, że kiedy znalazł się w takiej sytuacji, zbudował sobie rower elektryczny. Aby to zrobić, użył części pochodzących od producentów z Azji i całego świata. Rezultat jest taki, jak nazywa Storm eBike, trafnie nazwany po sobie.

$config[code] not found

Burza eBike zyskuje na popularności. Kampania niezależnego Sondersa złamała 2 miliony dolarów w ciągu pierwszych dwóch dni, wygrywając z pierwotnym celem 75 000 $. Jednak coraz więcej zwolenników, aby wstać i zastawić swoje pieniądze, jest ceną za rower elektryczny. Początkowa cena wczesnego ptaka wynosiła zaledwie 499 USD. Z innymi rowerami elektrycznymi na rynku kosztuje tysiące, ta niska cena jest bardzo atrakcyjna.

The Storm eBike może być świetną okazją lub ogromnym rozczarowaniem. Roszczenia w kampanii Indiegogo dają dane, które niektórym trudno jest uwierzyć. Burza eBike może pochwalić się silnikiem o mocy 350 W, który może poruszać się z maksymalną prędkością 20 mil na godzinę. Podobno waży około 55 funtów z baterią w zestawie. Sonders twierdzi, że akumulator litowo-jonowy może w pełni naładować się w zaledwie 90 minut i może osiągnąć nawet 25 do 50 mil na jednym ładowaniu.

Prawdopodobnie jedno z najbardziej imponujących stwierdzeń dotyczy szerokich i wodoodpornych opon roweru elektrycznego. Storm twierdzi, że robią rower na każdym terenie. Projekt ma podobno poradzić sobie z ulicami miasta, górskimi szlakami, a nawet piaszczystymi plażami.

Krytycy mają wątpliwości, czy rower elektryczny może ważyć tak mało ze stalową ramą, ciężkim silnikiem i akumulatorem. Są również wątpliwości, że bateria może w pełni naładować w ciągu 90 minut lub do maksymalnie 50 mil. Innym problemem jest jakość tak niedrogiego roweru elektrycznego. Istnieją wątpliwości, czy firma może wywiązać się z obietnic, czy nawet zamierza.

Aby odpowiedzieć na te wątpliwości, Sonders i jego zespół planują serię "dni demo", aby pokazać, że ich rower może robić to, na co ma ochotę. Na stronie Indiegogo zespół stwierdza:

"W ciągu ostatnich kilku dni pojawiło się sporo spekulacji na temat motocykla i chcemy was zapewnić, że jest prawdziwy, istnieje i jest jakością.

Uważamy, że najlepszym sposobem rozwiązania tego problemu jest zaproszenie naszych zwolenników, potencjalnych przyszłych sponsorów i tych, którzy są naiwni, aby przetestowali rower dla siebie. "

Kontrowersje nie powstrzymały obietnic przed przyjazdem. Kampania zwiększyła się teraz o ponad 3 miliony dolarów. Ostatecznie crowdfunding to hazard, który wydaje się być możliwy dla wielu przysięgłych. Burza eBike mogła dostarczyć lub opuścić swoich podwładnych.

Obraz: Storm eBike

Więcej w: Crowdfunding 10 komentarzy ▼