Jeśli kiedykolwiek używałeś brokatu lub posiadałeś coś błyszczącego, wiesz, jak bałagan może być. Nawet miesiące później można znaleźć małe flecks ukryte w każdym zakątku domu. Po prostu wyobraź sobie, ile masz bałaganu na rękach, jeśli ktoś przysłał ci kopertę z błyszczącą substancją.
$config[code] not foundTaka była idea złego planu Mathew Carpentera. Ale tak jak w przypadku wielu złych planów, skończyło się to odwróceniem.
Idea firmy Carpenter, Ship Your Enemies Glitter, jest dość prosta. W rzeczywistości mówi to, co jest właściwe w nazwie. Klienci mogą odwiedzić witrynę firmy i zapłacić 9,99 USD w walucie australijskiej, aby wysłać list z lśniącą czcionką do każdego na świecie. Koperta zawiera również notatkę wyjaśniającą dokładnie, dlaczego ta osoba, "wróg", otrzymuje błyskotliwość.
Witryna została uruchomiona właśnie w tym miesiącu i wystartowała prawie natychmiast. W rzeczywistości Carpenter powiedział Fast Company, że otrzyma tysiące zamówień w ciągu 24 godzin. Cała wirusowa uwaga i ruch internetowy spowodowały nawet wielokrotne awarie witryny.
Większość właścicieli firm byłaby zachwycona, gdyby tak szybko osiągnęła ten poziom sukcesu. Ale Ship Your Enemies Glitter nie jest normalną sprawą.
Niedawno zrobiło się tak źle, że Carpenter wysłał wiadomość na temat Product Hunt:
"Cześć, jestem założycielem tej strony. Proszę przestać kupować ten straszny produkt z brokatem - mam dość zajmowania się tym. Z poważaniem, Mat. "
Więc chociaż prawdopodobnie osiąga spory zysk z przedsięwzięcia, twierdzi, że nie jest tego wart. Wygląda na to, że nie wziął pod uwagę całej faktycznej pracy (i bałaganu) przed rozpoczęciem. A wirusowy sukces strony internetowej z pewnością nie pomógł mu w prowadzeniu biznesu.
Tak więc lekcja wydaje się być taka, przed rozpoczęciem biznesu lub wykluciem złego planu, upewnij się, że jesteś gotów wykonać całą pracę, która może być zaangażowana. To lekcja w radzeniu sobie z sukcesem, że wszyscy przedsiębiorcy - nie tylko "źli geniusze" - muszą się uczyć.
Zdjęcie: Wyślij Brokat Twoich wrogów
9 komentarzy ▼