Detaliczne sklepy Discovery Channel zamykają się. Discovery Communications zachowa swój sklep internetowy, ponieważ sprzedaż online wzrosła o 144% w 2007 roku.
Czemu? Oszczędności. Artykuł w Washington Post wskazuje:
"Zdaliśmy sobie sprawę, że możemy dotrzeć do milionów ludzi bez konieczności budowania niezależnej sieci sklepów, posiadania personelu, opłacania świateł i klimatyzacji" oraz absorpcji innych kosztów związanych z utrzymaniem sklepów, Dyrektor generalny David Zasław powiedział. Jako jednostka w Discovery, sklepy zaksięgowały w ubiegłym roku około 130 milionów dolarów przychodu, ale strata netto wyniosła około 30 milionów dolarów, według dyrektora Discovery, który mówił pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ dane liczbowe nie są podawane publicznie. Oszczędności wynikające z zamykania sklepów mogą sięgać nawet 75 milionów dolarów rocznie, szacuje firma.
$config[code] not foundJuż widzę oznaki tego samego trendu z mniejszymi detalistami.
Coraz częściej widzę małych sprzedawców, którzy rezygnują ze swoich fizycznych lokalizacji i przechodzą do "tylko online". Częściowo z tego samego powodu: możesz zaoszczędzić dużo pieniędzy, jeśli nie musisz płacić za czynsz, media i personel.
W rzeczywistości, w moim programie radiowym z 29 maja 2007 r. Mój dzisiejszy Trend (gdzie spędziłem 4 lub 5 minut, nakreślając trend dotykający małych firm) był na ten temat. Oto tekst z dzisiejszego segmentu Trend:
Dzisiejszy Trend to migracja małego handlu detalicznego do sieci.
Nie tak dawno temu jechałem przez moje małe miasteczko w Ohio, gdy zauważyłem znak w sklepie. To było dla sklepu z akcesoriami i było napisane: "Przeprowadzamy się".
Teraz wiem, co myślisz. O co w tym chodzi, prawda? Firmy handlowe cały czas się poruszają.
Ach, ale było inaczej. Widzisz, zamiast podawać nowy adres fizyczny sklepu, podał adres strony internetowej. Napisano: Przechodzimy do strony www - dot … a następnie podamy adres URL.
Tego samego dnia pojechałem jeszcze jeden blok i zobaczyłem kolejny znak "Poruszamy się". I jeszcze raz podał adres internetowy, a nie fizyczną lokalizację.
Okazuje się, że te dwa sklepy detaliczne - zarówno małe, specjalistyczne sklepy detaliczne - przenosiły się nie do nowych fizycznych lokalizacji, ale poruszały się w Internecie. Porzucali swoje sklepy z cegieł i zapraw, by stać się internetowymi etailerami.
$config[code] not foundDwa znaki w małym miasteczku w stanie Ohio niekoniecznie tworzą trend.
Jednak - gdy myślisz o małym miasteczku w stanie Ohio, wyjaśnia ono motywację tego rodzaju migracji do świata online - i wyjaśnia to bardzo dobrze.
Teraz to małe miasteczko jest malownicze, z uroczym rynkiem i ścisłymi kodami stref, które wymagają wszystkich witryn sklepowych, aby dostosować się do wiktoriańskich standardów, zgodnie z którymi budynki były pierwotnie zbudowane. Ale problem z kwadratem polega na tym, że nie ma dużego ruchu pieszego. Niewielu kupujących.
A w przypadku sklepów specjalistycznych lub niszowych - tak jak to było - znacznie łatwiej jest znaleźć dużą liczbę kupujących w Internecie, gdzie można czerpać od klientów z całego kraju, a nawet z całego świata, którzy są zainteresowani Twoją specjalnością. Innymi słowy, możesz znaleźć więcej klientów zainteresowanych niszą online niż w małym miasteczku. W małym miasteczku liczba osób zainteresowanych tą niszą może być niewielka.
I oczywiście, bez nadmiaru sklepu z cegłami można zarobić nawet więcej na koniec każdego miesiąca.
Wreszcie, spójrzmy prawdzie w oczy: sklep detaliczny wymaga długich godzin przez właściciela, który może czuć się uwięziony w sklepie, jeśli nie może sobie pozwolić na wynajęcie pomocy (lub przynajmniej nie wiele osób, aby go uruchomić). W pewnym sensie przejście do e-mailingu online może być wyzwalające, nie wspominając o upuszczaniu pieniędzy do końca.
Wszędzie, gdzie się obracamy, widzimy historie małych sklepów detalicznych wypędzanych z biznesu przez wielkie firmy, takie jak Wal-Mart. Ale co z tą drugą stroną: detaliści, którzy przenoszą się tylko do sieci i uważają, że może to być ruch wyzwalający - nawet wzrostowy - dla ich firm?
Statystyki pokazują, że drobni detaliści stanowią ponad 40% danych o sprzedaży detalicznej w Internecie (przynajmniej podczas dużego sezonu wakacyjnego).
Tak więc chodzi mi o to, że zamiast płakać nad utratą małych sklepów detalicznych i zakładając, że jest to w 100% zła wiadomość, pomyśl, że sprawy mogły się po prostu zmienić. Coraz więcej małych sklepów detalicznych dotyczy podejścia wyłącznie online. Zamiast myśleć o utracie drobnego detalu, spójrz na wzrost małego etailingu i sprzedaży online.
I to kończy się dzisiejszym trendem.