Przychody ze sprzedaży reklam w YouTube zagrożone przez Facebooka

Anonim

Facebook zwiększył priorytet udostępniania wideo w ciągu ostatniego roku. Wiele udostępnionych filmów pochodzi z YouTube.

Ale to stwarza problem dla producentów tych filmów. Po pobraniu filmu z serwisu YouTube i przesłaniu go na Facebooka twórcy filmu nie otrzymują już udziału w przychodach generowanych przez reklamy Google wyświetlane w swoich filmach.

Oznacza to, według wielu gwiazd YouTube, że Facebook w zasadzie wyciąga pieniądze z kieszeni.

$config[code] not found

Teraz najpierw trzeba trochę tutaj zarchiwizować. Z pewnością można udostępniać filmy na Facebooku jako link do YouTube. W tym przypadku użytkownicy wciąż klikają do YouTube i nadal widzą reklamy w tej witrynie.

Oznacza to, że producenci filmów YouTube nadal czerpią korzyści z dzielonego przychodu z serwisu YouTube z ruchu generowanego przez Facebooka.

Jednak coraz częściej użytkownicy Facebooka nie udostępniają łącza, ale zamiast tego przesyłają wideo bezpośrednio do Facebooka. Oznacza to, że reklamy Google nie są już wyświetlane. Algorytm Facebooka zachęca do takiego podejścia, zapewniając lepszą widoczność przesłanych filmów niż w przypadku udostępnionych łączy.

Przychody z reklam to duża część pieniędzy popularnych YouTuberów, takich jak Jack Douglass, Pewdiepie i inni, którzy robią filmy. Dzisiaj dziesiątki tysięcy ludzi właśnie to robi, tworząc firmę produkując popularne filmy i dzieląc się przychodami z reklam, twierdzi YouTube.

Na przykład Douglass opowiada o tym, jak zamieścił krótki filmowy parodię wirusowej niebiesko-czarnej lub biało-złotej sukni popularnej ostatnio w Internecie.

Film wideo zyskał 1 milion wyświetleń pierwszego dnia na YouTube, ale popularna grupa na Facebooku już przesłała jego film na swoją stronę i zyskała ponad 20 milionów wyświetleń w ciągu 24 godzin.

Według Douglassa te 20 milionów wyświetleń z grubsza przełożyłoby się na 20 000 $ na YouTube. Zamiast tego, ponieważ poglądy były na platformie Facebooka, Douglass nic dla nich nie zyskał.

Firma Douglasa, Fullscreen, szybko wskoczyła do kontroli nad obrażeniami i usunęła wideo. Jednak, jak to określił Douglass w wywiadzie dla NPR, "zanim go przesłałem, zostało to zrobione. Nikt już nie mówił o sukience. To przyszło. Poszło. Bum! Do kolejnej mody. "

Douglass to nie jedyny twórca YouTube, który jest zdenerwowany. Według Ogilvy i Tubular Labs 725 z 1000 popularnych filmów na Facebooku jest ponownie przesyłanych z innych źródeł. Twórcy, którzy faktycznie cierpią na treść, stają się coraz trudniejsi w dalszym tworzeniu wysokiej jakości treści.

Na razie twórcy treści powinni mieć oko na swoje filmy na popularnych stronach i zgłaszać je w razie potrzeby. Ale producenci YouTube odkrywają nowy rynek, ten nowy rozwój może oznaczać kolejne wyzwanie.

Domowe zdjęcie w YouTube za pośrednictwem Shutterstock

4 Komentarze ▼