Firmy telekomunikacyjne chciałyby sprzedawać więcej produktów małym firmom, ale trudno im się z nimi komunikować. Zgodnie z niedawnym badaniem w Wielkiej Brytanii przeprowadzonym przez Ofcom Consumer Panel (pełny raport PDF tutaj):
-
"Panel przeprowadził wywiady z właścicielami i menedżerami z 300 firm, z których każda liczy od jednego do dziesięciu pracowników, i odkrył, że większość z nich jest zaskoczona najnowszą terminologią komunikacyjną. Tylko 16 procent było w stanie dokładnie powiedzieć, że 3G jest szybką technologią mobilną, podczas gdy 17 procent odpowiedziało źle, a 67 procent stwierdziło, że nie słyszało tego terminu.
$config[code] not found
Wi-Fi radzi sobie jeszcze gorzej: tylko 8 procent rozumie, że Wi-Fi jest technologią bezprzewodową, która zapewnia szybki dostęp do Internetu w gorących miejscach, 7 procent daje błędną odpowiedź, a 85 procent nie jest w stanie udzielić odpowiedzi. Świadomość usług głosowych przez IP była jeszcze niższa, tylko 3 procent dokładnie definiowało VoIP, kolejne 3 procent dawało złą odpowiedź, a 95 procent przyznało całkowitą ignorancję. "
Podczas gdy to studium odnosi się do Wielkiej Brytanii, myślę, że w większości rejonów świata można by znaleźć podobne wyniki do takiego czy innego stopnia. Najważniejszym winowajcą jest słownictwo branżowe.
I to nie tylko przemysł telekomunikacyjny. To samo dotyczy wielu innych produktów technologicznych, a nawet wielu usług biznesowych.
Jest to ciągłe wyzwanie dla każdego dostawcy próbującego dotrzeć na rynek małych przedsiębiorstw. Jak wytłumaczysz skomplikowane produkty technologiczne osobom laika na rzecz zapracowanych właścicieli małych firm, skoro masz szansę uzyskać zaledwie kilka minut, a może tylko kilka sekund swojego czasu?
Wyzwanie będzie rosło z czasem, ponieważ wykorzystanie technologii rośnie i przyspiesza.