SOHO działające praktycznie

Anonim

Jeremy Zawodny, pracownik Yahoo, ma ciekawy opis swojego dnia pracy na swoim blogu:

Mój dzień pracy zaczyna się, gdy się budzę i kończy, kiedy przekonuję się, aby iść spać. Znacznie mniej z mojej komunikacji jest twarzą w twarz w porównaniu do tamtych czasów. Jest telefon, e-mail, posłaniec i tak dalej. Ale jest tam także wiele rzeczy, które nie są wykorzystywane w pracy. Życie i praca mieszają się znacznie bardziej w ten sposób. I nie widzę w tym nic złego, oprócz tego, że brzemię ciąży na mnie, żeby wszystko trzymać w szachu. Ale z tym ciężarem przychodzi wolność bardziej elastycznych godzin, lokalizacji i tak dalej. Niewiele moich spotkań to powtarzające się, regularnie zaplanowane sprawy. To oczywiście też trochę pomaga.

$config[code] not found

Jeśli ktoś zapytał mnie "ile godzin w tygodniu pracujesz?", Nie miałbym pojęcia, jak odpowiedzieć.

Witamy w wirtualnym miejscu pracy i pod pewnymi względami wirtualnym miksie pracy / życia.

Post ma na celu opisanie różnicy między pracą w firmie high-tech a starą korporacją ekonomiczną. Powiedziałbym jednak, że jego opis odnosi się równie dobrze do życia zawodowego wielu przedsiębiorców z SOHO (małe biuro, biuro domowe). Dla nich życie i praca są splecione razem. Ich dni robocze niewiele przypominają tradycyjny dzień roboczy od 8 do 5.

Aby uzyskać więcej informacji na ten temat, zobacz: Małe firmy stają się wirtualne.

1 komentarz ▼