Moje doświadczenie z problemami z miejscem pracy w łazience Transgender

Spisu treści:

Anonim

To, co zamierzam wam powiedzieć, to prawdziwa historia mojego doświadczenia jako lidera biznesu zajmującego się kwestią transgenderowej łazienki w miejscu pracy. Jest to trudny problem, ale taki, który w wielu sytuacjach biznesowych może mieć praktyczne rozwiązanie.

Nic w tym, co zaraz ci powiem, nie jest łamaniem żadnych zwierzeń. To była cała wiedza publiczna w naszej firmie. Nie używa się prawdziwych nazwisk, ale sytuacja była bardzo realna.

$config[code] not found

W późnych latach 90. byłem kierownikiem małego biura w Wielkiej Brytanii. Mam doświadczenie nie tylko w branży, ale także jako prawnik. A firma, w której pracowałem, wysłała mnie na University of Michigan Business School na kurs zdatny do zarządzania zasobami ludzkimi i przez kilka lat zarządzałem działem HR.

Przez szereg okoliczności zostałem przeniesiony do biura naszej firmy w pobliżu Londynu na prawie rok. Zespół liczył około 30 osób.

Robert był z firmą od kilku lat. Robert był żonaty z dziećmi.

Potem … Robert stał się Mary.

Okazuje się, że Robert był bardzo nieszczęśliwy jak mężczyzna. I tak rozpoczął proces zmiany płci, który, jak rozumiem, zajmuje pewien okres czasu, aby być w pełni skutecznym, obejmującym leki, operacje i terapię. Podczas gdy proces zmiany płci trwał, Robert rozpoczął swoje życie jako Mary.

Zespół był w większości po dwudziestce i trzydziestce. Jako małe biuro pracowali razem i socjalizowali w lokalnym pubie od lat. Robert był z natury spokojny i poważny i wydawało się, że dogaduje się ze wszystkimi.

$config[code] not found

Tak więc współpracownicy Roberta zaakceptowali go jako Mary.

W rzeczywistości, w tym czasie, pamiętam, że wszyscy bardzo akceptowali. Nie ma powodu, dla którego nie powinni byli - nie wydaję wyroku z tym stwierdzeniem. Po prostu widziałem, jak odkurzanie worków nad rzeczami jest o wiele mniej istotne niż zmiana płci współpracowników. Mając do czynienia z każdym możliwym do wyobrażenia napięciem w miejscu pracy, z niektórymi względnie drobnymi problemami, przygotowałem się na reakcję.

Ale była to reakcja, która nigdy nie nadejdzie.

Robert (obecnie Mary) był dobrym pracownikiem z pozytywnymi recenzjami. Nie chcieliśmy stracić doświadczonego pracownika. Więc zmieniliśmy rekordy personelu Mary, aby odzwierciedlić jej nowe imię, wraz z plakietką i wizytówkami.

Mary pełniła rolę wsparcia technicznego i odwiedzała witryny klientów w stroju transgenderowym. Było oczywiste, że była transseksualistką podczas wczesnych etapów jej transformacji. Cień piątej wciąż tam był, głos był barytonem, a inne znaki wciąż były widoczne. Ale wszyscy, łącznie z klientami, zdawali się akceptować sytuację Mary. A przynajmniej nikt nigdy nie wyraził sprzeciwu.

Życie i biznes trwały dalej.

Więc o co chodzi, pytasz? Cóż, jeśli był problem - była to sytuacja w łazience. Ale okazało się, że udało nam się rozwiązać problem transgenderowego wyposażenia łazienki w małym biurze z praktycznym rozwiązaniem.

W jaki sposób rozwiązaliśmy problem dotyczący łazienek w pokoju transpłciowym

Początkowo Mary miała iść do domu, aby skorzystać z toalety w porze lunchu. Od czasu do czasu Mary również korzystała z pobliskiej łazienki publicznej, o której wiedziała, że ​​jest pusta, zanim weszła do środka.

Ale w końcu Mary podeszła do nas i poprosiła o skorzystanie z toalety dla kobiet. Już nie czuła się komfortowo w męskim pokoju. I oczywiście opuszczenie biura w celu znalezienia łazienki również nie było realistyczne.

Teraz w tym biurze mieliśmy małą damską toaletę z zewnętrznymi drzwiami. Wewnątrz znajdowały się dwa boksy, z których każdy miał drzwi i zamek, i wspólny zlew.

Zwołaliśmy więc spotkanie z resztą kobiet, aby zapytać, jak się czują ze swoją współpracowniczką, Mary, teraz osobą transpłciową, korzystającą z toalety dla kobiet. Wszyscy zgodzili się, że Mary powinna móc korzystać z łazienki w pracy. Ale moglibyśmy powiedzieć, że kilka kobiet nie czuje się dobrze z myślą o byciu w toalecie obok kogoś, kto nadal wydawał się męski pod wieloma względami.

Był to jeden ze współpracowników, który zaproponował rozwiązanie problemu transgenderowej toalety. Zasugerowała, aby kobiety, w tym Mary, zapukały przed wejściem i czekały na odpowiedź. W zależności od odpowiedzi każda osoba czeka albo wejdzie.

Nie każda kobieta miała problem z przebywaniem w łazience w tym samym czasie co Maryja, ale dla tych, którzy "pukają przed wejściem", rozwiązała to.

Jeśli cokolwiek, Mary wydawała się czuć się bardziej niezręcznie, korzystając z toalety w tym samym czasie co jej koleżanki, niż na odwrót. Tak więc Mary doceniła również rozwiązanie "pukać przed wejściem".

Będąc kobietą, korzystałem również z tej samej łazienki i rozwiązania "pukam przed wejściem".

I tak to rozwiązaliśmy - w latach 90. ubiegłego wieku.

Jako firma byliśmy gotowi pójść dalej, drukując znak "Zajęty", a nawet umieszczając zamek na drzwiach zewnętrznych i przekształcając go w łazienkę jednoosobową. Ale nie musieliśmy iść tak daleko. Pukanie jest tym, co wszyscy zaakceptowali jako rozwiązanie problemu pracy transgenderowej łazienki.

Piszę o tym, że przy wszystkich rozmowach na temat transseksualistów i łazienek czułem, że pomocne było dzielenie się rzeczywistą sytuacją życiową. Uważam, że ważne jest, aby nie koncentrować się na hipotetycznych problemach lub nie wyobrażać sobie najgorszego. Zamiast tego podejdź do niego jak do innych problemów w miejscu pracy.

Problem miejsca pracy transgenderowej łazienki, z którym mieliśmy do czynienia, okazał się mniej problematyczny niż inne sytuacje, którymi się zajmowałem. Kierownictwo prowadzące sprawy ze swoimi podwładnymi, z których wynikają nękania; stalking współpracowników; napastowanie; kradzież pracowników; próba samobójcza; zatrucie; epizody psychotyczne w pracy - to wszystko jest zbyt częste w dzisiejszym miejscu pracy. Zajmowałem się nimi wszystkimi. Wszystkie były o wiele trudniejsze niż wymyślenie praktycznego rozwiązania dla cennego pracownika transseksualnego do korzystania z łazienki.

Założę się, że większość menedżerów zasobów ludzkich dzisiaj zajmowała się podobnymi problemami. Ludzie HR są przyzwyczajeni do radzenia sobie z ludzką kondycją. W HR wszystko odbywa się w ciągu jednego dnia.

Czy pukanie do drzwi do łazienki będzie działać dla każdej małej firmy, która ma pracownika transpłciowego? Może nie. Ale dzięki empatycznemu podejściu, które uwzględnia wszystkich pracowników i odwiedzających, w tym osoby transpłciowe, jestem przekonany, że rozwiązanie można znaleźć w każdym małym przedsiębiorstwie.

Spróbuj porozmawiać z pracownikami i zobacz, jak naprawdę się czują. Nie zakładaj. Poproś ich, aby zaproponowali rozwiązania dla potencjalnych problemów w miejscu pracy w łazience transgenderowej, które są sprawiedliwe - dla wszystkich. Możesz być zaskoczony.

Obraz drzwi za pośrednictwem Shutterstock

5 komentarzy ▼