Rzekomy spamer nie radzi sobie z Google w związku z delistingem strony

Spisu treści:

Anonim

Sędzia federalny stanął po stronie Google i odrzucił pozew wniesiony przez e-ventures Worldwide, firmę zajmującą się optymalizacją wyszukiwarek (SEO), która twierdziła, że ​​jej witryny zostały nieprawidłowo usunięte z wyników wyszukiwania.

e-ventures Worldwide przeciwko Google

Zasadniczo stwierdzono, że pierwsza zmiana konstytucji Stanów Zjednoczonych zapewnia prawie całkowitą dyskrecję wyszukiwarek nad algorytmami rankingowymi i treścią ich stron. Jednak sąd w stanie Floryda uprzednio zezwolił firmie Google na rozpatrzenie wniosku o zwolnienie. Jednak trzy lata później amerykański sędzia Sądu Rejonowego Paul Magnuson w Bliskim Rejonie Florydy skutecznie zakończył spór na korzyść Google.

$config[code] not found

"Działania Google w zakresie formułowania rankingów dla swojej wyszukiwarki oraz przy ustalaniu, czy określone witryny internetowe są sprzeczne z wytycznymi Google i tym samym podlegają usunięciu, są takie same, jak decyzje redaktora gazety dotyczące tego, które treści publikować, które artykuły znajdują się na pierwszej stronie, oraz który artykuł jest niegodny publikacji ", powiedział Magnuson w orzeczeniu. "Pierwsza Poprawka chroni te decyzje, czy są uczciwe lub niesprawiedliwe, czy motywowane przez zysk lub altruizm."

e-ventures złożyło pozew w 2014 r., zarzucając w swojej pierwotnej skardze, że Google usunął 231 witryn powiązanych z firmą. Google rzekomo powiadomił firmę SEO, że witryny zostaną usunięte, ponieważ były "czystym spamem".

To dziwne, że sąd długo czekał na decyzję. A niektórzy twierdzą, że wcześniejszy brak zgody głównego autora wyszukiwarki na odwołanie pozwu był błędem prawnym. Mimo to decyzja w oczywisty sposób wzmacnia prawo Google do usunięcia stron, które uważa za spam. Jest to coś, o czym wszyscy dobrze prosperujący w Internecie powinni pamiętać.

Spam Photo przez Shutterstock

Więcej w: Google 1