Obliczanie zwrotu z inwestycji w media społecznościowe, bardziej ryzykowne niż myślisz?

Spisu treści:

Anonim

W latach 2010-2013 świadczyłem usługi mediów społecznościowych, gdy zaczynałem swoją agencję. To był świetny sposób, aby dodać powtarzające się dochody do naszej dolnej linii, ale zawsze mieliśmy problem. I ten problem okazał się powrotem do inwestycji w nasze serwisy społecznościowe. Oznacza to, że jeśli zapłacili 1000 USD miesięcznie i potrzebowali zwrotu z inwestycji w 4 na 1, musielibyśmy zarabiać 4000 USD miesięcznie, aby uzasadnić wydatki.

$config[code] not found

To powinno być łatwe, prawda? Źle.

Bez względu na to, jak bardzo próbowaliśmy, nie było sposobu, aby udowodnić, że media społecznościowe są sposobem, w jaki pozyskujemy nowych klientów poza pikselem reklamowym i konwersji. Powodem jest, jak stwierdziłem, jak każdy marketing organiczny, ciężko jest go śledzić, chyba że jesteś firmą z listy Fortune 500 z każdym programem analitycznym znanym człowiekowi dołączonemu do twojej witryny.

Zdałem sobie sprawę, że istnieje wiele powodów, dla których organiczne media społecznościowe muszą być trudne do udowodnienia z punktu widzenia ROI i, aby zaoszczędzić czas, mam je wymienione poniżej z mojego doświadczenia:

Dlaczego trudno jest udowodnić zwrot z inwestycji w media społecznościowe

Analityka może być niedokładna

Pierwszą przeszkodą było to, że Google Analytics był zwykle niedokładny, podobnie jak Facebook Analytics w pewnym stopniu. W Google Analytics zostałby wydzielony ruch "Media społecznościowe", ale okazało się, że większość z nich została policzona w poleceniu lub bezpośrednio w Google Analytics! Mów o złym sposobie raportowania do swoich klientów.

To uniemożliwiło raportowanie sukcesu naszym klientom - ponieważ my nie wiedziałem, czy działa, czy nie. Odkryliśmy również, że piksele konwersji z Facebooka były dobre dla płatnego ruchu w sieci wyszukiwania, ale nie było nic dla strony organicznej.

Możesz mierzyć natężenie ruchu, do pewnego stopnia, korzystając z zaplecza Facebooka, ale zauważyliśmy ogromne rozbieżności pomiędzy raportami zgłoszonymi przez Facebooka i raportami Google Analytics. Ogólnie rzecz biorąc, stworzyło to króliczą dziurę, którą musieliśmy się przedrzeć przez każdego klienta, aby rozliczyć różnice między Facebookiem i Google.

Czy naprawdę możesz liczyć tylko "kliknięty" ruch? Być może widzieli twoją reklamę, post lub firmę przez znajomego, a następnie Google zatroszczyli się o twoje imię. To się często zdarza, więc nie możesz nawet zmierzyć tych innych punktów wejścia poza nimi, klikając na link. Nawet teraz na Instagramie możesz używać niestandardowych adresów URL w BIO, ale generalnie nie możesz śledzić ruchu ze starych postów, w których ktoś szukałby postu.

Ogólnie rzecz biorąc, analizy śledzenia są bardzo trudne i trudne do osiągnięcia.

Liczba zaangażowań w ruchu i mediach społecznościowych jest niska

Jeśli masz małą firmę, możesz mieć niewielki ruch, co bardzo utrudnia śledzenie. Ogólnie rzecz biorąc, wysiłki w zakresie organicznych mediów społecznościowych są łatwiejsze, z dużą obecnością i dużym ruchem na stronie. Jeśli utworzysz jeden post na Instagramie i zauważysz 30-procentowy skok w ciągu najbliższych 24 godzin, o wiele łatwiej będzie powiązać ten ruch z postem na Instagramie. Następnie możesz uśrednić wszystkie wzrosty razem i zobaczyć, ile ma to wpływ na natężenie ruchu.

Jeśli jednak nie dysponujesz tak przejrzystymi danymi analitycznymi, znacznie trudniej jest ocenić rzeczywistość w 99 procentach firm korzystających z mediów społecznościowych jako narzędzia pozyskiwania klientów. Lub, przynajmniej, kto myśleć jest to narzędzie do pozyskiwania klientów.

Klienci konwertują w wielu punktach

Jest to najbardziej przeoczony kluczowy aspekt w mediach społecznościowych i ogólnie marketingu. Konsumenci zazwyczaj nie dokonują konwersji za pierwszym kliknięciem. W rzeczywistości bardzo rzadko konwertuje się przy pierwszym kliknięciu. Ogólnie rzecz biorąc, klienci przechodzą przez wiele kroków, zanim zamienią się w klienta.

Mogą znaleźć Cię w sposób organiczny, kliknąć treść, wyjść, zobaczyć reklamę ponownego kierowania, wrócić i polubić platformę społecznościową, a następnie zamienić się na klienta po poście. Czy to media społecznościowe robiły ciężki lifting? Nie. To były inne kanały, po których media społecznościowe ostatecznie zamknęły transakcję. Jest to rzeczywistość dla wielu kanałów marketingowych, a media społecznościowe niczym się nie różnią.

Dane społecznościowe Odłącz od przychodów

Na zapleczu Facebook lub dowolnej platformie mediów społecznościowych istnieje mnóstwo danych - tzn. Wyświetlenia, kliknięcia, udostępnienia, polubienia itp. - ale żaden z nich nie wiąże się z przychodami poprzez sprzedaż fizyczną lub punkt przechwytywania leadów. Na powyższym przykładzie trudno powiązać ze sobą programy analityczne. Z tych powodów nie można naprawdę powiązać żadnych danych w mediach społecznościowych z fizycznymi przychodami z wysiłków mediów społecznościowych. Jedyne, co można bezpośrednio odnieść, to reklama z Facebooka lub innych podobnych platform mediów społecznościowych … a nawet to może być niedokładne.

Ponowne kierowanie Przechwytuje konwersje

Podobnie jak w przypadku wielu punktów przed konwersją, konsumenci, którzy dokonują konwersji na ponowne kierowanie, są zwykle liczeni w kategorii "ponownego kierowania", ale w rzeczywistości pochodzą z interakcji w mediach społecznościowych. Media społecznościowe pomagają w kierowaniu ruchu do witryny, którą można przekonwertować na klienta z ponownym kierowaniem i trudno jest przypisać ją do platformy mediów społecznościowych.

$config[code] not found

Wniosek

Ogólnie rzecz biorąc, śledzenie zwrotu z inwestycji za pomocą mediów społecznościowych jest bardzo trudne. Nauczyłem się, jako marketingowiec, jeśli masz obsesję na punkcie zwrotu z inwestycji, to zazwyczaj spędzasz więcej czasu na niekończącej się dziurce od królika, w porównaniu do spędzania tego czasu na robieniu innych rzeczy, takich jak … marketing. Dobrze jest mieć podstawową wiedzę na temat swoich konwersji i skąd pochodzą, ale nie przejmuj się tym.

Jak powiedział John Wanamaker: "Połowa pieniędzy, które wydaję na reklamę, marnuje się; problem polega na tym, że nie wiem, która połowa. "Próba wykrycia, która połowa i zatrzymanie tych odpadów jest bardzo trudnym zadaniem.

Zdjęcie tabletu za pośrednictwem Shutterstock

$config[code] not found 2 Komentarze ▼